Czy wiesz, że 8 osób na 10 czyta nagłówki, ale tylko 2 na 10 dalszą część tekstu? Pisanie treści w Internecie nie jest łatwe i rządzi się swoimi prawami. Jakich błędów unikać, aby to właśnie Twój content został zauważony i wzbudził reakcję czytelników?
Treści w Internecie mogą mieć wszelaką formę: artykuły, video, podcasty, infografiki itp. W tym artykule skoncentrujemy się na tekstach pisanych na stronę internetową, blog, do newslettera czy w ofertach sprzedażowych. Przedstawimy elementy, na które warto zwrócić uwagę i “wejdziemy do głowy” czytelnika.
Content: informacja i emocja
Wspomniane formy contentu wykorzystuje każdy przedsiębiorca, chcąc poinformować o swoich usługach, zachęcić do zapoznania się z ofertą czy też spróbować wzbudzić emocje i sprzedać produkt. Mamy na to niewiele czasu. Internauta “skanuje” stronę i w ciągu 5 sekund podejmuje decyzję, czy zawartość jest dla niego interesująca. Dlatego warto iść w stronę łączenia różnych dziedzin marketingu.
UX writing: czym jest?
UX writing to jednocześnie user experience i writing, czyli projektowanie treści, które są użyteczne dla odbiorców pod kątem słownym i wizualnym. UX writing łączy założenia content marketingu i SEO, sprawiając, że treści są interesujące oraz angażujące dla czytelników i wyszukiwarek.
Content: co jest ważne dla czytelnika?
Internauta, czytając dany tekst, ma w głowie 4 podstawowe pytania:
- Dlaczego w ogóle warto z tego skorzystać? Co ja z tego będę miał?
- Czy to zadziała w moim przypadku?
- Czy ten sprzedawca jest w porządku? Czy przypadkiem czegoś nie ukrywa? Może tę usługę uda się kupić taniej?
- Czy mam to kupić teraz czy mogę poczekać?
Poza tym użytkownikowi sieci zależy na tym, żeby móc szybko odnaleźć potrzebną informację, bezproblemowo przyswoić treść oraz znaleźć prostą odpowiedź na nurtujące go pytanie.
UX writing: 7 grzechów głównych
Znając rozterki internautów, trzeba dany tekst odpowiednio zaprojektować. Na co jeszcze warto zwrócić uwagę?
- Cel publikacji. Czy Twoim celem jest sprzedaż, zbudowanie wizerunku, a może po prostu informacja? Jeśli ten punkt pominiesz, Twój tekst może od razu zostać odrzucony. Typowy błąd to np. wysyłanie tekstu sprzedażowego do osób, które nie znają Ciebie, Twojego produktu czy usługi. Tacy użytkownicy raczej nie zobaczą sensu w kupowaniu czegoś od Ciebie i potraktują taką wiadomość jako spam.
- Grupa docelowa. Czy wiesz dokładnie, kto jest Twoim odbiorcą? Nie wystarczy tu jedynie określenie wieku, płci i miejsca zamieszkania. Warto dokładnie zbadać, dlaczego właśnie te osoby będą zainteresowane Twoim produktem. Pomyśl o miejscach styku konsumentów z Twoją marką. Mogą to być np. grupy na Facebooku, gdzie zaoferujesz swoje usługi.
- Co dokładnie chcesz zakomunikować i w jakiej formie? Typowy błąd na tym etapie to branżowy język i specjalistyczne słownictwo. Najprawdopodobniej użytkownicy mało zrozumieją z tego przekazu, dlatego odrzucą ofertę. Badając grupę docelową, poznaj również jej język i ton komunikacji. Na pewno ważne jest pisanie w sposób zwięzły i prosty. Warto też unikać zbyt wielu zaimków, słów wytrychów (“generalnie”, “niemal”, “praktycznie” itp.).
- Brak formatowania treści. Aspekt wizualny jest bardzo potrzebny, ponieważ Klienci szukają przejrzystości. Nikt nie chce zastanawiać się, co autor miał właściwie na myśli. Potrzebne jest dzielenie tekstu na bloki, pogrubianie ważnych informacji, skracanie treści, stosowanie grafik i zdjęć oraz używanie punktowania. Trzeba też pamiętać o dostosowaniu wyglądu strony www do urządzeń mobilnych, ponieważ coraz więcej userów konsumuje i dokonuje zakupów w ten sposób.
- Argumenty koncentrujące się na sprzedaży, a nie na korzyściach. Częstym błędem marketerów i przedsiębiorców jest pisanie o cechach produktu (np. piękne opakowanie biżuterii) zamiast o rzeczywistych korzyściach (kobieta będzie mogła w bezpieczny sposób przechowywać biżuterię: nic się nie zniszczy i zyska specjalne miejsce). Jeśli podasz konkretne przykłady, przemówisz do wyobraźni i zwiększysz szansę na sprzedaż.
- Zasady SEO. Oprócz aspektu wizualnego i merytorycznego, ważne jest dostosowanie treści pod wyszukiwarki internetowe. Jedynie w ten sposób będzie można odnaleźć dany e-sklep, stronę czy blog. Koniecznie umieszczaj w tytule, śródtytułach i akapitach słowa kluczowe oraz stosuj różnej wielkości nagłówki. Nie zapominaj również o linkowaniu w tekście.
- Clickbait. To ostatni grzech główny, który powtarza się zdecydowanie zbyt często w treściach online. Twórcy myślą, że w ten sposób zachęcą do kliknięcia w nagłówek, jednak w dłuższej perspektywie użytkownicy stracą zaufanie do tego typu contentu. W sieci można znaleźć coraz więcej fake newsów, w których czytelnicy bardzo łatwo się gubią. Nie utrudniaj im dodatkowo zadania.
UX writing to spore wyzwanie: w sieci pojawia się coraz więcej treści i każdy walczy o uwagę. Warto zatem przyswoić sobie wspomniane reguły, a efekt będzie widoczny zdecydowanie szybciej. Dobra oferta zawiera nie tylko argumenty racjonalne, ale też emocjonalne. Nikt nie urodził się mistrzem słowa czy sprzedaży, dlatego warto próbować i badać rezultaty działań.